Z nadziejami na dobry występ i punkty wyjechali piłkarze ŁTS do Wesołej na pierwszy mecz mistrzowski. Mimo ze trener Adrian Wasik nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Pawła Zajączkowskiego, Marcina Grymela, Rafała Adamczyka, Ireneusza Walusia to jednak przed sezonem udało się pozyskać: Łukasza Błasiaka z GKS Tychy, Jarosława Cyrana z Górnika Zabrze- młoda ekstraklasa, Sebastiana Fliegera ostatnio występującego w Koszarawie Żywiec.
   Na grząskim boisku w Wesołej pierwszą akcję zakończoną strzałem przeprowadzili piłkarze ŁTS, strzelał Tomasz Wolny. W 11 minucie gospodarze rozpoczęli składną akcje zakończoną strzałem Kroczka minimalnie obok słupka. W 17 minucie padła pierwsza bramka dla Górnika. Po przypadkowej akcji, przy braku asekuracji w obronie ŁTS, piłkę po prawej stronie boiska otrzymał Kroczek, podał ją do Małowego a ten dopełnił formalności i strzałem z 5 metrów zdobył gola. W 21 minucie było już 2-0. Marcin Wujek w środku boiska zgubił piłkę, gospodarze przeprowadzili szybką kontrę zakończoną ostrym strzałem w dolny róg bramki; gola zdobył Kurzaczek. W 32 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Małownego obrońcy ŁTS za krótko wybijają piłkę z prezentu korzysta Pacuła i strzałem z 16 metrów zdobywa trzecia bramkę. Nadzieje odżyły w 36 minucie, Łukasz Błasiak wykorzystał błąd bramkarza Górnika i zdobył bramkę dla ŁTS. Po lepszej końcówce pierwszej połowy wydawało się, że piłkarze ŁTS nawiążą walkę o dobry wynik w drugiej połowie. Nadzieje prysły już na początku. W 48 minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Czesław Wrześniewski. W chwilę później padły kolejne dwa gole dla gospodarzy; w obydwu wypadkach bramki zdobyte po błędach obrońców ŁTS, którzy próbowali nieudanie złapać na spalony napastników Górnika. Błędy wykorzystali w 52 minucie Kroczek i 64 min Szopa wykorzystując sytuacje sam na sam. W 84 minucie po błędzie Jarosława Cyrana, który nie trafił w piłkę, gospodarze zdobyli szóstą bramkę. W 87 minucie na otarcie łez padła druga bramka dla ŁTS; głową strzelał Wujek a do własnej bramki trafił zawodnik gospodarzy. Było to bardzo słabe spotkanie piłkarzy ŁTS-u, którzy wyglądali jakby pierwszy raz spotkali się na boisku. Słaba gra w obronie, brak krycia, asekuracji, błędy indywidualne doprowadziły do wysokiej porażki. Piłkarze ŁTS otrzymali trzy żółte kartki, szkoda, że wszystkie za dyskusje. Miejmy nadzieję, że w kolejnym meczu zobaczymy ŁTS grający co najmniej tak jak jesienią – drużynę walczącą, grającą zespołowo.

1-0 Małowy 17 min
2-0 Kurzaczek 21 min
3-0 Pacuła 33 min
3-1 Błasiak 36 min.
4-1 Kroczek 52 min.
5-1 Szopa 64 min.
6-1 Bobla 84 min.
6-2 Kochcic 87 min. (samobójcza)


Górnik: Grychtoł, Stęplewski, Witek, Kochcic, Tuleja (od 60 min Kurzawa), Małowny, Bobla, Luty, Pacuła (od 60 min Rak), Kroczek (od 73 Muszalik), Kurzaczek (od 50 mi Szopa)
ŁTS: Białek, Cyran (od 87 min K. Dłubała), Wrześniewski (od 48 min Szczepaniak), Kocyba, Rybitwa, Wujek, Gontarewicz, T. Wolny, Błasiak, Tyman (od 80 Czaja), Flieger (od 70 min Plech).

Żółte kartki: Białek, Kocyba, Rybitwa.
Widzów około 200.




       

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Nasi Sponsorzy:

 

 

 

 

 

 
Nasze logo: